Pozostałe aktualności

Z przyjacielską wizytą w Lubuskiej Akademii Sztuki "Chichy Art"

Ubiegły tydzień starosta Henryk Janowicz zakończył przyjacielską wizytą w Pałacu w Chichach, gdzie na znak samorządowego wsparcia, a także sympatii przekazał na ręce właścicielki obiektu Pani Leokadii Brudzińskiej flagę Starostwa Powiatowego w Żaganiu. W niezwykle miłym spotkaniu uczestniczył również Roman Śliwiński, członek zarządu Powiatu Żagańskiego, a także syn Pani Leokadii Brudzińskiej - Pan Marcin Dobrowolski. 
- Była to moja pierwsza wizyta na terenie Pałacu, ale już mogę zapewnić, że nie ostatnia. Obiekt przyciąga do siebie nie tylko wizualnie, ale jego właściciele stworzyli tu niesamowicie przyjazną i rodzinną atmosferę. Chcę się tu wracać - zapewnia starosta Henryk Janowicz
 
Według oficjalnych źródeł Pałac w Chichach zbudowano w 1718 roku w bezpośrednim sąsiedztwie potoku Iławka, w miejscu starszej rycerskiej siedziby mieszkalnej. Już w 1539 roku jest mowa o Franciszku von Nechern, do którego należała część tej miejscowości. Zarówno lokalizacja jak i obecnie fragmentaryczne otoczenie fosą przemawiają za niegdysiejszym warownym przeznaczeniem tego miejsca. Przebudowa pałacu nastąpiła około 1840 roku, nadając mu znamiona neoklasycystyczne, przy czym obiekt powiększono o dobudówkę od strony północnej. Do 1945 roku pałacem władała rodzina von Diebitsch. W latach 70. XX wieku budowlę poddano pracom remontowym i adaptacyjnym, niszcząc część architektonicznego wystroju elewacji. Z rysunku F.B. Wernera, wykonanego około 1740 roku, wynika, że już wtedy przy barokowym pałacu znajdował się park, przylegający od strony południowej. W parku tym rośnie obecnie wiele pomnikowych drzew.
 
W 2002 r. pałac stał się własnością Leokadii Brudzińskiej, która w doszczętnie zniszczonym obiekcie odnalazła część siebie. Pani Leokadia Brudzińska od 1972 r. była solistką na scenie Operetki Warszawskiej. Jej kariera na deskach scenicznych Opery to czołowe role w znanych i popularnych operetkach i musicalach. Występowała w Polsce i za granicą. Jak opowiada jej syn, przez wiele lat ukrywała przed rodziną zakup nieruchomości w podszprotawskich Chichach (gm. Małomice), jednak po kilku latach przywiozła tu swojego męża i nastoletniego wówczas syna. - Wiele razy namawialiśmy ją na sprzedaż tej nieruchomości, ale mama była nieugięta i zostawiła ukochaną Warszawę, do której zjeżdżała tylko na zimę, ponieważ w Pałacu nie było ogrzewania. Wspieraliśmy ją w działaniach, których efekty dzisiaj są widoczne. Pałac stał się siedzibą Lubuskiej Adademii Sztuki "Chichy Art" - opowiada Marcin Dobrowolski, syn Pani Leokadii. - W ostatnim czasie z żoną podjęliśmy decyzję o przyjeździe do tego Pałacu. My również porzuciliśmy Warszawę. Jesteśmy z mamą i chcemy stworzyć w tym Pałacu miejsce dla ludzi - dodaje Pan Marcin. 
 
Na terenie Pałacu powstaje dużo ciekawych projektów, których efekty niedługo będą mogli ocenić mieszkańcy. W samym Pałacu oprócz niebywałego wnętrza, niezwykłych pamiątek i bogatego wystroju, można napić się kawy, zorganizować spotkanie czy po prostu porozmawiać. Do takiej wizyty zachęca starosta Henryk Janowicz, który spotkał się z Leokadią Brudzińską. - To niezwykłe miejsce ukryte jeszcze w naszym powiecie. Macie ogromny potencjał, ogromną wiedzę hisoryczną i życzę Wam powodzenia w rozwoju - mówi Henryk Janowicz. 
 
 

Elementy dodatkowe powiązane z tym akapitem w informacji

Elementy dodatkowe powiązane z tą informacją